Gdy życie traci kolory Drukuj Email
Wpisany przez W.P.   
poniedziałek, 24 sierpnia 2015 15:16

Gdy życie traci kolory

Według doniesień WHO stanowi obecnie czwarty największy problem zdrowotny na świecie. Doświadczyło jej około dziesięć procent populacji. Pojawia się w różnych grupach wiekowych i warstwach społecznych. Bywa naprawdę tragiczna w skutkach. O czym mowa? O depresji.

Depresja może mieć różne nasilenie – od smutku i przygnębienia, które chory jest w stanie (przynajmniej początkowo) skrzętnie ukrywać przed otoczeniem, aż po stany powodujące całkowitą niemożność normalnego funkcjonowania. Oto objawy, które powinny nas zaniepokoić, jeżeli zauważymy je u kogoś ze swoich bliskich:

  • utrata zainteresowań,
  • brak radości życia,
  • zaburzenia pamięci i koncentracji,
  • zaburzenia snu,
  • spadek aktywności życiowej.

Duże znaczenie przy określaniu ryzyka zachorowania na depresję mają czynniki genetyczne. Niektórzy mają większą niż inni skłonność do tego typu zaburzeń psychicznych. Za tę chorobę odpowiedzialny jest również nadmierny, przewlekły stres. Często jej bezpośrednią przyczyną bywają niefortunne zdarzenia losowe, takie jak na przykład śmierć kogoś bliskiego, nagła utrata pracy czy poważne problemy zdrowotne. Więcej na ten temat przeczytają Państwo w tym artykule.

Przede wszystkim jeżeli podejrzewamy u siebie lub u kogoś z naszych bliskich depresję, nie należy zwlekać z wizytą u lekarza. Choroba sama nie zniknie, wręcz przeciwnie – będzie się pogłębiać. Do psychiatry możemy obecnie dostać się bez skierowania, a często również w stosunkowo krótkim czasie. Specjalista prawdopodobnie zleci leczenie farmakologiczne oraz psychoterapię. Nie zniechęcajmy się początkowym brakiem efektów, często trzeba na nie poczekać co najmniej kilkanaście dni. Możemy być jednak pewni, że już wkrótce nasz świat znów nabierze kolorów.

Sporo mówi się również o niekonwencjonalnych metodach leczenia depresji. W jej zwalczeniu, według niektórych osób, mają pomagać akupunktura, medytacja, stymulacja mózgu impulsami elektromagnetycznymi, a nawet… marihuana (do leczniczych ma na przykład należeć popularna odmiana konopi white widow). Ile w tych doniesieniach prawdy? Osąd należy to pozostawić specjalistom. Im jednak również warto, przynajmniej początkowo, powierzyć proces leczenia. Niezależnie czy chodzi o nas, czy o kogoś z naszych bliskich – z pewnością trafimy we właściwe ręce.

Poprawiony: poniedziałek, 24 sierpnia 2015 15:24