Narkotyki krążą wokół każdego |
Wpisany przez Zofia Zubczewska |
piątek, 06 grudnia 2019 15:27 |
Narkotyki krążą wokół każdegoW 2018 roku w krajach Unii Europejskiej wykryto po raz pierwszy 55 nowych substancji psychoaktywnych. Monitoruje się już w sumie 730 takich substancji. W 2017 roku skonfiskowano ponad 140 ton samej tylko kokainy. Polscy uczniowie mówią, że dostęp do narkotyków jest łatwy. Prawie co drugi z nich przynajmniej raz w życiu narkotyzował się. Takie są fakty. W takim świecie wybieramy ścieżki życia i wpływamy na to, którędy pójdą nasze dzieci, a w dużej mierze i wnuki. Narzekanie na tę sytuację jest podobne do narzekania na złą pogodę – po prostu, nic nie daje. Trzeba odpowiednim ubraniem zabezpieczać się przed deszczem i zimnem, wtedy pogoda nam nie dokuczy. Z narkomanią problem jest bardziej skomplikowany, ale nie beznadziejny, polega na mądrej opiece nad dziećmi. Trzeba ją sprawować. W publikacji, o której będę dalej wspominać przeczytałam, że problem narkomanii narasta w jesieni i zimie, gdy pogoda ogranicza aktywność młodzieży, a brak słońca na wszystkich działa przygnębiająco. W takich okolicznościach dzieciaki łatwiej ulegają namowom dilerów narkotykowych zwłaszcza, gdy w rodzinnym domu nie znajdują ciepła, zrozumienia; gdy rodzice nie mają dla nich czasu. Mówił też o tym Adam Nyk z Monaru Bój o klientaNiewiele jest krajów, w których narkotyki – i to jedynie niektóre, tzw. miękkie - są legalne. Może czasem myśląc o narkotykach, zwłaszcza w kontekście zagrożenia dzieci, złościsz się i wykrzykujesz, że instytucje państwowe i niepaństwowe, nie wyłączając rządu powinni zrobić porządek z nielegalnym handlem narkotykami. Gdyby to było takie proste, to w państwach lepiej zorganizowanych niż nasze, dawno już przestał by istnieć ten problem. A przecież tak nie jest. Dlatego opiekując się dorastającymi dziećmi, trzeba samemu mieć na uwadze, że zagrażają im narkotyki, czytać na temat tych niebezpieczeństw, chodzić na spotkania organizowane dla rodziców i postępować tak, aby dzieci odnajdywały wsparcie oraz zrozumienie w rodzinie. Rozmawiać z nimi, aby same dużo wiedziały na temat substancji psychoaktywnych. Wiedza i ciepły dom - na tym trzeba się oprzeć. krzywoweszlo.plW grudniu dobiegła końca ogólnopolska kampania edukacyjna adresowana do 16 -20. latków oraz ich rodziców. Główne elementy kampanii to prosta gra on-line oraz baza wiedzy na stronie: krzywo weszło. pl. Grę te poznałam na spotkaniu kończącym kampanię, zorganizowanym przez Fundację Polska Sieć Polityki Narkotykowej, działającej w ramach Narodowego Programu Zdrowia. (więcej informacji: www.narkomania.gov.pl) Grę zaprezentowała Agnieszka Sieniawska. W grze zadaniem jest złożenie czterech postaci z rozsypanych kawałków. Każda z postaci reprezentuje inną grupę substancji psychozależnych. Gracz „zmienia ustawienia” i w ten sposób dowiaduje się o wartości swych wyborów. Ponadto z każdego poziomu gry dostępna jest baza wiedzy na temat narkotyków. Można tam znaleźć np. trening umiejętności odmawiana. Są to ćwiczenia umiejętności rozpoznawania i radzenia sobie z wpływami otoczenia, w tym z presją wywieraną przez rówieśników. Inny pakiet informacji dotyczy treningu w sferze podejmowania racjonalnych decyzji, samokontroli, radzenia sobie ze stresem itp. Polscy uczniowie o narkotykachInformacje poniższe zaczerpnęłam z publikacji autorstwa Artura Malczewskiego powstałej na podstawie badań Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii (KBPN) z Fundacją CBOS. Wiadomości w niej zawarte są po części optymistyczne. Otóż gdy w 2003 roku uczniowie byli pytani, czy na terenie szkoły można kupić narkotyki tylko co trzeci odpowiadał przecząco (33%). W następnych latach stopniowo rósł odsetek uczniów twierdzących że w szkole nie sprzedaje się narkotyków. Od 2016 roku 60% uczniów tak twierdzi. Mówili, że poza szkołą najłatwiej jest zdobyć marihuanę, lecz utrudnił się dostęp do „dopalaczy”. W 2013 roku dostęp ten jako łatwy oceniało 20% uczniów, w 2018 – 13%. W ogóle spadła moda na „dopalacze” lecz pojawiły się zagrożenia w postaci leków uspakajających i nasennych, sprzedawanych bez recepty. Niektóre z nich zawierają substancje psychoaktywne. Wiadomość tę mogę skomentować tylko po przez przysłowie: nie kijem go, to pałką. W walce z narkomanią tak to właśnie wygląda. Gdzieś w jakimś miejscu specjaliści „przytłumią pożar” lecz pojawia się nowe ognisko zapalne. Na koniec o alkoholuPiotr Jabłoński z KBPN powiedział, że wstępem do narkomanii może być picie alkoholu. Tutaj odnotowano bardzo niepokojące tendencje: 80 % naszych uczniów i 70 % uczennic pije regularnie piwo, nie zależnie od sytuacji materialnej rodziny. Wódkę konsumuje 63%! (Mowa jest ciągle o uczniach). Wśród tych, którzy oceniają swoje warunki materialne jako złe pije 56%, jako dobre 64%. Do tego 22% naszej młodzieży pali papierosy (wskaźnik ten nie rośnie). Zapomina się, ze alkohol i nikotyna to również substancje psychouzależniające, szkodliwe, często odbierające człowiekowi możliwość normalnego funkcjonowania w świecie. Dlatego uważam, że nawet napoje bezalkoholowe o smaku piwa, tak obficie teraz produkowane przez browary, są ukrytym sposobem pozyskiwania przyszłych klientów piwa, a po nim mocniejszych alkoholi, które dla lepszego efektu „imprezowego” można wymieszać z narkotykiem. Co zrobić z całym tym bajzlem? Samemu nie ćpać i nie drinkować, a dzieci strzec i chronić przed pokusami „odlotowych” eksperymentów.
|
Poprawiony: poniedziałek, 09 grudnia 2019 21:24 |